Sunday, December 30, 2007
Choinka / Christmas tree
Sunday, December 23, 2007
It's Christmas!
Saturday, December 22, 2007
Chronodziura / Chronowhole (?)
Świąt nadchodzących nie czuję, mimo że miliardy dekoracji już widziałam. Tych ohydnych i tych mniej ohydnych. Żadnej ładnej, czy choć przyzwoitej :(
I w dodatku Poczta Polska w kulki sobie leci - spóźnia się z dostawą moich prezentów pod choinkę...
Mam nadzieję, że powoli zacznę wracać do życia - tego wirtualnego też :)
A że wszędzie moda na "łapanie" to i ja się zabawię - łapiemy 3000! Proszę o przysyłanie print-screena na maila. Czeka niespodzianka, którą zrobię po ustaleniu ulubionych kolorów złapodawcy :D
A! Patrycja zamieściła wnętrzności paczki, jaką wysłałam. Fotki artystycznie zasłaniają krzywizny i niedociągnięcia :)
Recently I feel like Elastyk - the main hero from Akunin's Children's book - who travelled in the time. My chronowhole (I'm not sure how translate this word, but in Polish it doesn't mean anything either ;) ) doesn't move me from past to the future but makes may day very short. I really haven't time...
I don't feel the coming Holiday and I don't know why?
Even The Polish Post Office delays parcels for my Christmas gifts :(
Lately people "catch the numbers", so we are waiting for 3000. Send me print-screen on my mail and I'll make a surprise for you :)
And Patrisha shows the things from my parcel. She made wonderful photos - you can't see the crooked sewing and sticking :)
Friday, November 16, 2007
Zaległości część 2
A to swap przed spakowaniem:
Tuesday, November 6, 2007
Zaległości...
Saturday, September 29, 2007
Niespodzianek ciąg dalszy / The rest of surprises
Friday, September 28, 2007
Jesienna wymiana, "testosteron" i zeszycik / Autumn swap, "Testosterone" and a notebook
Thursday, September 13, 2007
Drobne przyjemności
I nie masz do dokąd pójść
Przyjaciół tłum rozproszył się
Wydaje ci się że
Tak pozostanie już
Lecz okazuje się ze nie
Bo oto …
Budzi się z nocy
Nowy dzień (...)
Właśnie wtedy, kiedy wydawało się, że psychiczna siła wyparowała w diabły, i że wszystko się sprzysięgło przeciwko mnie zawitała poranna poczta. Listonosz zapukał dwa razy, kazał pokwitować odbiór i sobie poszedł. A ja zostałam z cudna kopertą w ręku i nie iwedziałam jak ją otworzyć, żeby jej nie zepsuć :) Cudowność pochodzi od Tej Wspaniałej Kobiety. Czego tanm nie ma! Kociakowa zawieszka, którą szpanowałam dzisiaj w pracy, guziki, które namiętnie kolekcjomuję od kilku miesięcy, aniołek - wisi już nad moim biurkiem, kwiaty... A w tym woreczku kwiatowym - ATeCówki :D
Michelle, dziękuję za liścik i za to, że przywróciłaś uśmiech na mojej twarzy :*
Sunday, September 2, 2007
Plotki, testosteron i James Bond
A tak nawiasem - czasami mam wrażenie, że ci, którym się zakłada te kosze sami się o to proszą. Ale SZA! Tego nie pisałam ;)
Wracając pociągiem do Krakowa zauważyłam ogromny plakat z Bondem. Jamesem Bondem. I podpis Brosnana. Szukając marki zegarków jakie reklamował ze zdziwieniem zauważyłam napis "Vistula Wólczanka" No proszę... Do teraz z szoku wyjść nie mogę...
Tuesday, August 28, 2007
Poczta i prezenty / Post and presents
Wczoraj dostałam herbatkę owocową. Pachnie przepięknie - aż szkoda jej zaparzać :D Ponapawam się zapachem jeszcze z kilka dni zanimodważę się zalac wrzątkiem te cudniaste wiórki...
Yesterday I received fruit tea. It smells very well. I'm afraid of using the tea :D
No i jeszcze przepiękny notesik from Paris.
And the notes from Paris.
I kolejna krowia porcelana do mojej kolekcji :) Tym razem na espresso...
And the next cow-cup for my collection :) For espresso this time...
Dzięki wielkie moim Prezentodawcom - cieszę się jak dziecko na Gwiazdkę.
Tuesday, August 21, 2007
Nagłówek / Headline
I made the headline. The headline is a little awkward and crooked, but MINE!
Monday, August 20, 2007
Fizia i ATCs / Pippi and ATCs
W dodatku przyszła cudnej urody ATeCówka. Niektórzy pewnie rozpoznaja juz ten styl... Pozostałych odsyłam na Flickr.
I 3 moje ATeCiaki z kopertką na wymianę pt. "Hydrangeas!!!". Pojęcia nie miałam co to za kwiatki i dalej nie wiem czy ich nie pomyliłam z hiacyntami...
I've just received one of three Pippis. I'm going to start reading :)
And I've get amazing ATC. Some people knows the style, the other I recomend the Flickr. And there are my 3 ATCs for the "Hydrangeas!!!" swap. I didn't know those flowers, and I'm not sure if I don't mix up with hyacinth...
Friday, August 17, 2007
Koniec / The end
SZCZĘŚCIE!!!!
The sentence is suspended. We get one year. It is a huge amount of time! We can make the plans and stop to live from day to day. Of course this kind of thinking could bring illusory feeling of safety... But it doesn't matter! I'll be like a moth, which sees the light, and I'll be thinking about the rest in one year. IN ONE YEAR. That is nearly ETERNITY! I don't know what to do with such long period of time...
HAPPINESS!!!!
Thursday, August 16, 2007
Mail-Art
Saturday, August 11, 2007
Przyjemności umysłowe ? Mental pleasures
Dopiero jako dorosły, człowiek zaczyna doceniać piękno literatury dziecięcej...
Informacje książkowe:
czytam właśnie Panów z dzielnicy Tavaresa Goncalo - chyba nie dorosłam do współczesnej prozy... - oraz Małego tyrana Jiriny Prekop - polecam!
W kolejce czekają:
3 x Pippi - jak dojdzie,
Orhana Pamuka Nazywam się Czerwień - jak zakupię,
Ildefonsa Falconesa Katedra w Barcelonie - jak się przekonam do końca i zakupię,
Aleksandra Kaczorowskiego Praskie łowy - jak zakupię.
I mała prośba na koniec: gdyby ktoś chciał zrobić mi przyjemność, to chętnie zostałabym obdarowana polską wersją książki Kurta Helda, albo choć niech ktoś poda polski tytuł...
I bought the books about Pippi. Now I'm waiting for them. I can't wait when I'll be able to take the books and start reading...
As an adult I go back to books for children... And I like them very much.
Now I'm reading The Neighbourhood by Goncalo Tavares - I think I'm not enough mature for contemporary literature... and The little despot (?) by Jirina Prekop - I recomend it!
There are the books I'd like to read:
3 x Piippi - when I receive them,
My name is Red by Orhan Pamuk - when I buy it,
The cathedral in Barcelona by Ildefons Falcones - when I think it over and buy it,
? (Hunt in Prague) by Aleksander Kaczorowski - when I buy it.
I'd like to get Polish version of this book by Kurt Held.
Thursday, August 9, 2007
...
Friday, August 3, 2007
WPADKA / BOOB
- Oh! Jak dawno pani nie widziałem, pani alhambro! Cieszę się, że zdecydowała się pani na kontynuowaine leczenia.
UPSSSSS, poznał!
- Ja też się cieszę, że pana doktora widzę. Obawiałam się, że wyjechał pan do Irlandii....
Jednak zdecydowanie za szybko mówię....
I przypomniał mi sie tragiczny dowcip-zdanie: 3 Polaków na 10 żyje w stresie. Pozostałych 7 w Londynie.
I went to my doctor to get a prescription from him. I haven't seen him for ages. I was afraid that he'd like to treat me, but I hoped that he doesn't recognise me. I told what I need, and suddenly the doctor says:
- I haven't seen you for ages, mrs alhambra. I'm glad that you will continue your treatment.
- I'm glad too. I was afraid that you go to Ireland...
Thursday, August 2, 2007
Niespodzianka / Surprise
Troszkę sobie je przerobiłam za pomocą zestawu Urban Kiwi ze strony ShabbyPrincess i wygląda teraz tak:
Chyba się Pan nie gniewa, proszę Pana?
Recantly I've got a very nice photo. I've changed it a little with Urban Kiwi Kit from ShabbyPrincess.
Tuesday, July 31, 2007
Depresja i jeżyny / Depression and brambles
Szał!
I w zasadzie kto jest bardziej zakręcony?
It began from wish on weeping: that life is not fair, that I am not beautiful , that I haven't got normal, woman's impulses, that I'm old already, that I haven't go "serious" interests , that I'm always in love with freaks (lately: Severus Snape, Alan Rickman, Arturo Perez - Reverte, Al Pacino and Adam Ferency.) And I'm crying because You-Know-Who doesn't like HP, because Arturo P-R isn't my neighbour and because Tom the Thumb doesn't know the Inch girl. And depression is ready. Suddenly the phone from Auntie-Dorotka with her offer: to make jams. At first we must take the brambles from the bushes! We are stocking up!
Wow!
Who is more weird?
Thursday, July 26, 2007
Monday, July 23, 2007
Sunday, July 15, 2007
Friday, July 13, 2007
nowy kompik /a new computer
Brand new computer... GREAT!, but I can't do anything with it! Ican't attach the photos, I can't receive e-mails, I can"t send e-mails... I look ahead and I can"t see our co-operation...
Thursday, July 5, 2007
Aniołek wg Almy Lynne / A little angel of Alma Lynne
Friday, June 29, 2007
El pintor de batallas
papierów,
wstążeczek,
nitów,
bradsów,
klejów,
koralików,
guzików
i sama nie wiem czego.
A juz nade wszystko całkowity zakaz kupowania książek. CAŁKOWITY!.
I guzik z pętelką. Wielką jak dziury w krakowskich drogach. Zobaczyłam dziś na półce w maleńkiej księgarni "Batalistę" Perez-Revertego. Stałam długo i walczyłam ze sobą. Ale wygrał Arturo. Jak to zwykle z nim bywa... Zatopiona lekturze po uszy nie zamierzam kontaktowac się ze światem dopóki nie skończę i nie wypłaczę wszystkich łez...
I decided NOT to spend money on:
papers,
ribbons,
brads,
glues,
buttons
and so on.
And I had decided not to buy ANY book. But today I've seen a new book of Perez-Reverte. " The Painter Of Battles". And of course I bought it!