Sunday, September 2, 2007

Plotki, testosteron i James Bond

Zakończenie wakacji nastąpiło na nocnych plotkach. Oczywiście oprócz plotek o wszystkim i niczym nie obyło się bez narzekań na pracę. Wspaniały gin z tonic'iem i projekcja "Testosteronu" w babskim towarzystwie wystarczą na głupawkę. A potem brutalny powrót do rzeczywistości... Do tego, za czym nie tęsknię. Zatem sezon wakacyjny 2007 uważa się za zamknięty. Trzeba zacząć być poważnym człowiekiem i nie myśleć o głupotach. Marzyć o autorytecie i modlić się, żeby nikt nie założył kosza na głowę...
A tak nawiasem - czasami mam wrażenie, że ci, którym się zakłada te kosze sami się o to proszą. Ale SZA! Tego nie pisałam ;)
Wracając pociągiem do Krakowa zauważyłam ogromny plakat z Bondem. Jamesem Bondem. I podpis Brosnana. Szukając marki zegarków jakie reklamował ze zdziwieniem zauważyłam napis "Vistula Wólczanka" No proszę... Do teraz z szoku wyjść nie mogę...

2 comments:

Anonymous said...

oj niestety sezon wakacyjny się skończył, buuuu...
plakat z Bondem też wczoraj w Krakowie widziałam i nieco mnie zadziwił...
pozdrawiam :) z Krakowa zresztą :)))

Anonymous said...

Mnie też zdziwił - początkowo nawet myślałam,że to tylko podobny do Brosnana model (Vistula jakoś rzuciła mi się w oczy).
I też o tym pisałam - http://goldenrose.blog.interia.pl/?id=1181585

Pozdrawiam :)