Jakiś czas temu był u mnie kolejny album z prawdziwie wędrującej edycji – tym razem
Kaylowy. Temat ciężki Przedziwne sny się czasem ma. Chciałam, żeby było o wróżkach, skrzatach, elfach… Ale nie potrafię przenieść swoich snów na papier. Powstało co powstało. Zdjęcia dzięki uprzejmości Oriki, bo ja oczywiście nie zrobiłam... A na zdjęciu ja :) dawno, dawno temu...


W połowie lipca dostałam od
Oriki przecudną karteczkę – uwielbiam jej styl: prosty i elegancki a jednocześnie romantyczny… Dziękuję :*

W kopercie z kartką była cała masa cudowności, których oczywiście żal mi używać :)

Właśnie siadam do popołudniowej kawki z szarlotką :) Zapraszam :)
1 comment:
Już jadę do Ciebie na szarlotkę :) Pewnie jest przepyszna:*
Post a Comment