Monday, September 7, 2009
Szkolna hurtownia
Zaczął się wrzesień i ruszyła produkcja hurtowa notesów. Niestety tych zajawkowych z poprzedniego postu nie mogę pokazać, ponieważ właścicielki jeszcze nie mają ich w rękach. A w końcu jakiś element zaskoczenia i niespodzianki powinien pozostać :) Przedstawiam zatem 3 inne notesy, w tym jeden dla szkolnegu Klubu Żonkilowego. Wprawdzie bez żonkili, ale się podobał :)
"Żonkilowy":
Na zamówienie wg wytycznych:
czekolada,
krem,
róż
i aniołki.
Na końcu dodałam wstążeczki i fibersy na sprężynach, ale nie zdążyłam zrobić zdjęcia :(
Na zamówienie bez wytycznych:
Wednesday, September 2, 2009
Zajawkowo
Friday, August 21, 2009
Roślinnie :)
Wbrew opiniom "znawców" wyrósły nam na ogrodzie grzyby. Jadalne :) Na zdjęciu kozak czerwony.
Kolejny cud moich rąk, które - wstyd przyznać - o rośliny nie dbają ani trochę. Awokado. Wykiełkowane na parapecie kuchennym obok słonika przynoszącego szczęście. Teraz tylko należy wsadzić je do doniczki… A to pewnie trochę potrwa :)
I zaproszenia na chrzest, które udało mi się nad ranem skończyć – sztuk 12. Podobne do siebie bardzo, różnią się papierem, choć wszystkie pochodzą z kolekcji Daisy D’s.
Kolejny cud moich rąk, które - wstyd przyznać - o rośliny nie dbają ani trochę. Awokado. Wykiełkowane na parapecie kuchennym obok słonika przynoszącego szczęście. Teraz tylko należy wsadzić je do doniczki… A to pewnie trochę potrwa :)
I zaproszenia na chrzest, które udało mi się nad ranem skończyć – sztuk 12. Podobne do siebie bardzo, różnią się papierem, choć wszystkie pochodzą z kolekcji Daisy D’s.
Wednesday, August 19, 2009
Święta w sierpniu ?
A dlaczego nie? SSC podał taki temat na kolejne wyzwanie. To zamieszczam moje wytwory z ostatniego tygodnia :) Hurtowo...
Thursday, August 13, 2009
Spełnienie marzeń...
Wednesday, August 12, 2009
Jej wysokości... zakładki :)
Hurtowa produkcja zakładek trwa od tygodnia i idealnie się wpasowała do kolejnego wyzwania na blogu Simon Says Challenge - cokolwiek oprócz kartki.
Monday, August 10, 2009
Ciasto z dedykacją...
Od dawna tarta cytrynowa jest moim ulubionym „wyjściowym” ciastkiem; takim serwowanym przy specjalnych okazjach, w specjalnym towarzystwie.
Od dawna dostaję ślinotoku patrząc na zdjęcia i przepisy Liski. Kiedyś znalazłam tam przepis na tartę cytrynową i dzisiaj z okazji poniedziałku postanowiłam wypróbować.
Oto mój wytwór:
Tarta – palce lizać! Tylko chyba zaczynam żałować, że jej odświętny charakter trochę spowszednieje… Mimo wszystko ten pyszny placek dedykuję tym, z którymi ostatnio ją konsumowałam :)
Od dawna dostaję ślinotoku patrząc na zdjęcia i przepisy Liski. Kiedyś znalazłam tam przepis na tartę cytrynową i dzisiaj z okazji poniedziałku postanowiłam wypróbować.
Oto mój wytwór:
Tarta – palce lizać! Tylko chyba zaczynam żałować, że jej odświętny charakter trochę spowszednieje… Mimo wszystko ten pyszny placek dedykuję tym, z którymi ostatnio ją konsumowałam :)
Thursday, August 6, 2009
Zaległości i popołudniowa kawka
Jakiś czas temu był u mnie kolejny album z prawdziwie wędrującej edycji – tym razem Kaylowy. Temat ciężki Przedziwne sny się czasem ma. Chciałam, żeby było o wróżkach, skrzatach, elfach… Ale nie potrafię przenieść swoich snów na papier. Powstało co powstało. Zdjęcia dzięki uprzejmości Oriki, bo ja oczywiście nie zrobiłam... A na zdjęciu ja :) dawno, dawno temu...
W połowie lipca dostałam od Oriki przecudną karteczkę – uwielbiam jej styl: prosty i elegancki a jednocześnie romantyczny… Dziękuję :*
W kopercie z kartką była cała masa cudowności, których oczywiście żal mi używać :)
Właśnie siadam do popołudniowej kawki z szarlotką :) Zapraszam :)
W połowie lipca dostałam od Oriki przecudną karteczkę – uwielbiam jej styl: prosty i elegancki a jednocześnie romantyczny… Dziękuję :*
W kopercie z kartką była cała masa cudowności, których oczywiście żal mi używać :)
Właśnie siadam do popołudniowej kawki z szarlotką :) Zapraszam :)
Wednesday, August 5, 2009
Guziki i wstążki - kolejne wyzwanie
Spodobało mi się robienie kartek "pod dyktando". Tym razem warunkiem miało być użycie guzików i wstążeczek. Skończyłam wyszywać obrazek dla małej Wiktorki i zrobiłam kartkę dla jej Rodziców i Brata. Z guzikiem i wstążką właśnie. Wyzwanie na blogu Simon Says Challenge.
Kartka:
W obrazku, który pokazywałam wcześniej w trakcie pracy dorobiłam kontury, wyprałam, wyprasowałam i oprawiłam w antyramę.
Kartka:
W obrazku, który pokazywałam wcześniej w trakcie pracy dorobiłam kontury, wyprałam, wyprasowałam i oprawiłam w antyramę.
Tuesday, August 4, 2009
Lets get distressing!!
Kolejne wyzwanie na blogu SSC - lets get distressing!
Zajęło mi to dzisiejszy poranek; karteczka i zakładki do książek, które zalaminowałam:
Zajęło mi to dzisiejszy poranek; karteczka i zakładki do książek, które zalaminowałam:
Thursday, July 30, 2009
Małe kina
Najlepsze to małe kina
w rozterce i w udręce,
z krzesłami wyściełanymi
pluszem czerwonym jak serce.
Na dworze jeszcze widno,
a już się lampa kołysze
i cienie meandrem biegną
nad zwiastującym afiszem.
Chłopcy się drą wniebogłosy
w promieniach sztucznego świata,
sprzedają papierosy,
irysy i sznurowadła.
O, już się wieczór zaczyna!
Księżyc wyciąga ręce.
Najlepsze te małe kina
w rozterce i w udręce.
Kasjerka ma loki spadziste,
króluje w budce złocistej,
więc bierzesz bilet i wchodzisz
w ciemność, gdzie śpiewa film:
szeleszczą gaje kinowe,
nareszcie inne, palmowe,
a po chodniku bezkresnym
snuje się srebrny dym.
Jakże tu miło się wtulić,
deszcz, zawieruchę przeczekać
i nic, i nic nie mówić,
i trwać, i nie uciekać.
Srebrzysta struga płynie
przez umęczone serce
Drzemiesz w tym małym kinie
jak list miłosny w kopercie:
"Ty moje śliczne śliczności!
Znów się do łóżka sam kładę.
Na jakimż spotkam cię moście?
Twój Pluszowy niedźwiadek".
Wychodzisz zatumaniony,
zasnuty, zakiniony,
przez wietrzna peryferie
wędrujesz i myślisz, że
najlepsze te małe kina,
gdzie wszystko się zapomina;
że to gospoda ubogich,
którym dzień spłynął źle.
Konstanty Ildefons Gałczyński
Małe kina, czeskie filmy... Czego więcej trzeba, żeby nieważne stały się problemy dnia codziennego?
Oczywiście zimnego piwa i dobrego towarzystwa, ale to już po filmach w Prowincji, gdzie podają najpyszniejszą czekoladę na gorąco i tartę cytrynową :).
Zaliczone Pociągi pod specjalnym nadzorem i rewelacyjna Opowieść o zwyczajnym szaleństwie. Poszukiwany Rok diabła... Ale to na kolejne spotkanie w szerszym gronie - czekamy na powracających z wakacji z paprykowymi prezentami :)
w rozterce i w udręce,
z krzesłami wyściełanymi
pluszem czerwonym jak serce.
Na dworze jeszcze widno,
a już się lampa kołysze
i cienie meandrem biegną
nad zwiastującym afiszem.
Chłopcy się drą wniebogłosy
w promieniach sztucznego świata,
sprzedają papierosy,
irysy i sznurowadła.
O, już się wieczór zaczyna!
Księżyc wyciąga ręce.
Najlepsze te małe kina
w rozterce i w udręce.
Kasjerka ma loki spadziste,
króluje w budce złocistej,
więc bierzesz bilet i wchodzisz
w ciemność, gdzie śpiewa film:
szeleszczą gaje kinowe,
nareszcie inne, palmowe,
a po chodniku bezkresnym
snuje się srebrny dym.
Jakże tu miło się wtulić,
deszcz, zawieruchę przeczekać
i nic, i nic nie mówić,
i trwać, i nie uciekać.
Srebrzysta struga płynie
przez umęczone serce
Drzemiesz w tym małym kinie
jak list miłosny w kopercie:
"Ty moje śliczne śliczności!
Znów się do łóżka sam kładę.
Na jakimż spotkam cię moście?
Twój Pluszowy niedźwiadek".
Wychodzisz zatumaniony,
zasnuty, zakiniony,
przez wietrzna peryferie
wędrujesz i myślisz, że
najlepsze te małe kina,
gdzie wszystko się zapomina;
że to gospoda ubogich,
którym dzień spłynął źle.
Konstanty Ildefons Gałczyński
Małe kina, czeskie filmy... Czego więcej trzeba, żeby nieważne stały się problemy dnia codziennego?
Oczywiście zimnego piwa i dobrego towarzystwa, ale to już po filmach w Prowincji, gdzie podają najpyszniejszą czekoladę na gorąco i tartę cytrynową :).
Zaliczone Pociągi pod specjalnym nadzorem i rewelacyjna Opowieść o zwyczajnym szaleństwie. Poszukiwany Rok diabła... Ale to na kolejne spotkanie w szerszym gronie - czekamy na powracających z wakacji z paprykowymi prezentami :)
Tuesday, July 28, 2009
Po raz pierwszy z mapką...
Thursday, July 16, 2009
Krzyżykowy zwierzyniec, anioł i retro ślub :)
Wakacje czas rozpocząć !!
Chwila wstydu i wszystko z głowy :) W każdym razie na długo pożegnałam się z komisjami wszelakiego rodzaju – taka mam nadzieję.
Powoli wracam do życia blogowo-kartkowego. Na początek ślubna kartka w różu i w pudełku:
Oraz urodzinowa dla chwilki:
A tutaj ukończona w końcu menażeria – dla mnie. Teraz tylko pranie, prasowanie i znalezienie odpowiedniej ramki.
I aniołek do pilnowania mojego bałaganu na biurku :)
Chwila wstydu i wszystko z głowy :) W każdym razie na długo pożegnałam się z komisjami wszelakiego rodzaju – taka mam nadzieję.
Powoli wracam do życia blogowo-kartkowego. Na początek ślubna kartka w różu i w pudełku:
Oraz urodzinowa dla chwilki:
A tutaj ukończona w końcu menażeria – dla mnie. Teraz tylko pranie, prasowanie i znalezienie odpowiedniej ramki.
I aniołek do pilnowania mojego bałaganu na biurku :)
Subscribe to:
Posts (Atom)