Wybrałam się po receptę do doktorka, u którego dawno mnie nie było. Miałam pietra, że doktorek nakaże badania i swoją opiekę, ale również i nadzieję, że mnie nie pozna. Wchodzę do gabinetu, szybko wyrzucam z siebie po co i w jakim celu przyszłam, a doktorek z przyjemnym uśmiechem mówi:
- Oh! Jak dawno pani nie widziałem, pani alhambro! Cieszę się, że zdecydowała się pani na kontynuowaine leczenia.
UPSSSSS, poznał!
- Ja też się cieszę, że pana doktora widzę. Obawiałam się, że wyjechał pan do Irlandii....
Jednak zdecydowanie za szybko mówię....
I przypomniał mi sie tragiczny dowcip-zdanie: 3 Polaków na 10 żyje w stresie. Pozostałych 7 w Londynie.
I went to my doctor to get a prescription from him. I haven't seen him for ages. I was afraid that he'd like to treat me, but I hoped that he doesn't recognise me. I told what I need, and suddenly the doctor says:
- I haven't seen you for ages, mrs alhambra. I'm glad that you will continue your treatment.
- I'm glad too. I was afraid that you go to Ireland...
Friday, August 3, 2007
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
2 comments:
HEEE HEE dobre nie słyszałam
Good for people to know.
Post a Comment